Walentynkowe reminiscencje…
Zapowiadany przez „Pogodynki” na sobotę śnieg, wiatr i mróz spłatał miłego figla. Przed-walentynkowy marsz odbył się w pięknym słońcu i lekkim przymrozku, wsród czarownych dźwięków (czyli ptasich śpiewów) i pięknych widoków. Poprzednie dwa „walentynkowe” spacery (patrz archiwum) to śnieg i zimno… choć serca były gorące! W tym roku (ku naszej radości) słońce jeszcze bardziej podniosło temperaturę tego ostatniego…
I zdecydowanie bardziej „chce się” (nie tylko maszerować) gdy tyle optymizmu, radości i dobrych zapowiedzi można znaleźć w naszych spotkaniach.
Tradycyjne serduszkowe lizaki oczywiście były, a zdjęcia niech choć symbolicznie pokażą atmosferę tego pięknego początku dnia…
1 Comment
Walentynkowa sobota, pełna Słońca i wiosny… „superprzyjemna” wędrówka…
pozdrawiam 🙂