- Written by KaJa
- Leave a reply
- permalink
Rewal w deszczu
Wczesny start 15.05.2010 r. i bezkolizyjny dojazd mimo równo padającego deszczu. W Rewalu rozgrzewająca herbatka, zakwaterowanie w pokojach i o 11:00 ruszyliśmy w trasę, czyli brzegiem morza w kierunku Niechorza i Pogorzelicy.W deszczu i silnym wietrze pokonaliśmy zaplanowany odcinek ciesząc się, że wiatr wieje w plecy. Z zadowoleniem stwierdziliśmy kolejny raz, że przeciwności aury nam nie straszne.
Przemoczeni do przysłowiowej suchej nitki nie traciliśmy humoru, a dobry obiad po powrocie dodatnio wpłynął na nasze nastroje. Nikt nie zachorował, ba, nikt nawet nie nabawił się kataru i to świadczy, że nasza odporność wzrosła. Potem były rozgrywki w tenisa stołowego i spotkania typowo babskie.
16 maja o 7:00 ruszyłyśmy do Trzęsacza. Krótki odcinek, ale udało nam się wykorzystać lukę w opadach.
Kolejne piękne miejsce zaliczone przez naszą grupę.