- Written by Marcin
- 2 komentarze
- permalink
Pielgrzymowanie z kijami
Październikowa wyprawa do Karpicka (tak jak wiele innych wypraw) stała się tradycją. W tym roku nieco wcześniej bo 8 i 9.10. 2011 r. przebywaliśmy w tej uroczej miejscowości będącej przedmieściem Wolsztyna. To nasza baza wypadowa i znakomite miejsce wypoczynku. Po przyjeździe (skoro świt) ?zaliczyłyśmy? lekkie śniadanko i? dalej ?w kije?! Pogoda w kratkę z przewagą słońca i odrobiną deszczu, silny (dosyć ciepły) wiatr ? czyli idealna aura dla naszych planów dotyczących dotarcia do Obry. Wyprawę nazwałyśmy pielgrzymką, bo jak żadnego roku była nie tylko marszem, ale i przygotowanym spotkaniem z osobą która miała nam pokazać bardziej szczegółowo to miejsce do którego dążyliśmy kolejny raz?
A więc było:
– przejście nad jeziorem z Karpicka do Wolsztyna (i tu park z pięknymi drzewami)
– przez Wolsztyn do Niałku i groblą nad jeziorem – przedzierając się przez gąszcz trzcin i traw ? trasa do Obry
– spotkanie z naszym przewodnikiem i zwiedzanie:
- terenu otaczającego siedzibę Zakonu (zadbane ogrody, park i gospodarstwo rolne)
- i wewnątrz (kościół, zakrystia, krużganki)
- zwiedzanie zabytkowego Kościółka św. Walentego
– powrót do ?bazy wypadowej? (obiadokolacja + grzyby własnoręcznie uzbierane i ?własnej roboty? )
Podsumowanie ?
W deszczowy ranek w październiku
choć deszcz i wiatr szaleje srodze
gdy kogut pieje kuku-ryku
grupa wędrowców jest już w drodze
Wędrowcy ? czyli Włóczykije
do Obry spieszą pielgrzymować
w rękach trzymają swoje kije
by energicznie maszerować
Promienie słonka poprzez chmury
tak jak ?dopalacz? pchają w przód
w oddali widać klasztorne mury
wynagrodzony jest nasz trud
Droga nas wiodła nad jeziorami
wśród ptaków i wysokich traw
zauroczeni szuwarami?
Choć trasa długa nie chcemy braw?
W Obrze ? jak zawsze o tej porze
barwy jesieni zachwycają.
Każdy przeżywa to jak może?
Wrażenia długo pozostają.
Zwiedzamy Klasztor, Kościół, park
miły przewodnik- wiedza nowa.
Nogi nie bolą? boli kark?
A w Duszy rodzi się odnowa.
Karpicko nasze, malowane
ostoja żartów i humoru,
przez Włóczykijów ukochane
pełne radości i kolorów!
Trasa zrobiona! Kolejny sukces,
bo kilometrów prawie trzydzieści
I nie wydarzył się żaden eksces!
Pobyt zawierał ?nie lada? treści.
Wszystko co miłe zbyt szybko mija?
I nie zatrzymasz tych chwil uroczych
Pomyśleć tylko? z powodu ?kija?
możemy szerzej otworzyć oczy?
2 Comments
Dziewczynki!
Dziękuję za tak wspaniale spędzony razem czas, za emocje i przeżycia, za sportowego ducha na tej długiej i pięknej trasie.
Dziękuję za pięknie spędzony czas w wyjątkowym towarzystwie pozdrawiam 🙂